Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki na pensjach

Podwyżki to zawsze temat wrażliwy, a szczególnie w sytuacji, gdy zwolennicy burmistrza Jakubowskiego chcą mu dogodzić za wszelka cenę, nawet za cenę honoru. Nic dziwnego, że wtedy padają argumenty przeciw takiemu wchodzeniu w tylną część świadomości, ale ciekawsze są głosy wsparcia. Na tyle bezwstydne, co śmieszne...

Smuty z buty

Projekt uchwały podpisało 10 radnych, w tym dwoje z klubu PiS – Izabela Stolarczyk i Paweł Szpetnar. W imię czego? Chyba głupoty pospolitej, bo tłumaczenie tej desperacji próbą empatii i niewielkimi stratami w budżecie jest niewiarygodne.

Mało przekonujące było także krytyczne wystąpienie radnej Szymkiewicz, która ubolewała, że każdego roku brakuje nawet najmniejszych pieniędzy na uwzględnienie wniosków mieszkańców, zwłaszcza okręgu drugiego. Ale skoro skarbnik przed uchwaleniem budżetu wie, że są środki na podwyżkę to radna liczy na to, że może tym razem znajdą się środki np. na sporządzenie projektu wykonania ulicy Adama Rapackiego za około 20 tys. zł. Burmistrz odrzuca wszystkie wnioski mieszkańców składane do budżetu miasta z okręgu, gdzie reprezentującą okręg jest Teresa Szymkiewicz z ramienia PiS. Podwyżka jest formą uznania przez mieszkańców za działania na ich rzecz. Ja nie mogę takiego uznania wyrazić, ponieważ moi wyborcy są niezadowoleni - argumentowała radna.

Słabo i personalnie, więc może radny Ślusarczyk podniesie poziom... Niestety, zapytał tylko, czy wszyscy radni reprezentujący mieszkańców są w takim samym stopniu traktowani przez organ wykonawczy... Ma wątpliwości, więc jest przeciw tej podwyżce.

Peany na cześć burmistrza głosił niezastąpiony w takich sytuacjach radny Jerzy Gryz. Mówił, że połowa kadencji to jest ten moment, kiedy wzrasta uznanie dla burmistrza Choćby dlatego, że miasto przystąpiło do programu rewitalizacji. Poza tym wynagrodzenie wzrośnie 3%, tj. 200 zł do wynagrodzenia zasadniczego, 100 zł do dodatku funkcyjnego, 120 zł do dodatku specjalnego.

Wtórował mu radny Kulma, tłumacząc, że nie chodzi tu o pieniądze, a docenienie pracy ludzi... o symbolikę i o to, żeby nie podcinać skrzydeł w tym, co idzie dobrze. Mariusz Dzienio
udowadniał zaś, że niezadowolenie mieszkańców jednej ulicy nie dyskwalifikuje działań burmistrza, ponieważ ulic jest mnóstwo. On jako mińszczanin jest zadowolony, że jest tak zarządzany. Ba, zazdroszczą mu takiego burmistrza nawet mieszkańcy innych
miast, gdzie przebywa jako budowlaniec. Oczywiście, uchwała znalazła większość 12 radnych, a 8 uznało, że podwyżka się nie należy.

Oznacza to że Jakubowski do 154 tysięcy zarobionych w 2015 roku dołoży 3%, czyli prawie pięć tysięcy, co wcale nie da mu prowadzenia w dochodach mińskich urzędników. Prześcignie wprawdzie swego zastępcę, ale do 173 tysięcy sekretarzowej Jadwigi Frelak jeszcze mu daleko. Daleko mu także do prezesów PWiK i PEC, mających rocznie ponad 170 tysięcy. Puenta jest smutna – Jakubowskiego nie należy promować za zdobyte dotacje, a rozliczyć za zmarnowane miliony. Rozbudowa szkoły artystycznej jest tylko czubem mińskiego marnotrawstwa...

Numer: 47 (998) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *