Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki memoriałowe

Przed ósmym kryterium ulicznym im. Rawskiego Jacek Tomkiewicz miał problem. Jak tu zamknąć spory kwartał miasta, gdy i tak trudno przez nie przejechać... Jednak przeniesienie prestiżowego wyścigu poza miasto nie miało sensu, więc wymyślił kryterium na wspak, czyli z finiszem od zachodu ulicy Konstytucji 3 Maja...

Rawski na wspak

Ta więc w sobotę, 17 września Mińsk Mazowiecki był potrójnie zakorkowany. Nie tylko od południa do zmroku, ale znacznie wcześniej. Na odwróconej pętli, czyli ulicach Konstytucji 3 Maja, Kazikowskiego, Wyszyńskiego, Kościuszki, Pięknej, Kopernika i Armii Ludowej walczyli zawodnicy z całej Polski, a wśród nich kolarze V-maxa z Mińska Mazowieckiego i ościennych gmin.
Na początek – intro taneczne, czyli występ dziewcząt z grupy Flash Dance z Dębego Wielkiego Wielkiego i formacji Jump Mini z Górek pod opieką Agnieszki Jurkowskiej. Jechała także Rowerowa Rekre-Akcja, czyli honorowa defilada uczestników imprezy, zawodników i mieszkańców miasta trasą kryterium, którzy przed startem tradycyjnie wypuścili gołąbki pokoju. Jechały przedszkolaki na rowerkach biegowych, a po raz pierwszy uczniowie podstawówek w wyścigu o mistrzostwo powiatu, w którym sukces odnieśli członkowie szkółek kolarskich V-Maxa z Mrozów, Janowa i Huty Mińskiej.
A kto był bezbłędny w jeździe po szynie kolejowej, która trwa na pamiątkę wygranego zakładu Rawskiego, że przejedzie kolarskim rowerem 60-metrowej po szynie kolejowej. Jego następcy mieli do pokonania szynę o długości tylko 10 metrów, ale i tak nie dawali rady, spadając z niej po maksimum dwóch metrach jazdy. Próby nie wróżyły niczego dobrego, jednak już w trakcie konkursu w niecałe 4 sekundy dystans przejechał Mateusz  Mikulski z V-Maxu, który w nagrodę otrzymał czek na 2 tysiące zł. Mateusz był w formie, bo wygrał także wyścig w kategorii 20-30-latków.
Inni zawodnicy klubu nie mieli tylu powodów do zadowolenia. Wprawdzie wyścig w kat. 15-16 lat wygrał Jakub Soszka, a wśród 60 i 70-latków pierwszemiejsce zajął nestor mińskiego kolarstwa Zbigniew Potylicki, ale już w kat. 50 lat Jacek Tomkiewicz wywalczył tylko drugą lokatę, bo przewrócił się on na skrzyżowaniu ul. Pięknej i Kopernika.
Gośćmi specjalnymi memoriału byli weterani mińskiego kolarstwa Rafał i Stanisław Śpiewakowie oraz Ryszard Rawski, bratanek słynnego Feliksa.
W trakcie sobotniego kolarskiego karnawału do widzów dotarła miła wiadomość. Nieobecna na kryterium zawodniczka V-Maxu Zuzanna Sierhej startowała w dwóch ważnych wyścigach zaliczanych do challenge-u MWZKOL. W mazurskich Nawiadach Zuzia wygrała jazdę indywidualną na czas, zaś w wyścigu ze startu wspólnego zajęła drugie miejsce.

– Wyścigi wzbudziły emocje, bo trzeba przyznać, że tegoroczna runda była trudna i wymagająca, o czym świadczy spora liczba upadków zawodników na trasie. Za to bardzo widowiskowy był długi finisz ul. Armii Ludowej liczący 300 metrów, bo kolarze osiągali na nim naprawdę duże prędkości. Cieszę się również z występów naszych zawodników, gdyż zdobyliśmy kilka ważnych miejsc na pudle i potwierdziliśmy, że wielopokoleniowa rodzina kolarska V-Max nie ma sobie równych w powiecie – podsumował kryterium Jacek Tomkiewicz.
Tylko jakby mińszczanie nie docenili trudu organizatorów, bo chętnych do oklaskiwania kolarzy było niewielu...

Numer: 39 (990) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *