Powiat mińskiPowiat miński pamięci

Gdy siedemdziesiąt siedem lat temu, 1 września nad ranem nazistowskie Niemcy napadły na Polskę, nikt nie przewidywał, że rozpocznie się największy konflikt zbrojny w historii ludzkości. Tak, druga wojna światowa pochłonęła kilkadziesiąt milionów ofiar. Pamiętają o tym nie tylko kombatanci z powiatu mińskiego i przedstawiciele lokalnych władz, ale także młodzież. Spotykają się więc corocznie 1 września na kwaterze wojennej mińskiego cmentarza, aby uczcić pamięć poległych...

Wybuchy resztówki

Organizatorem obchodów był starosta Antoni J. Tarczyński, nad przebiegiem uroczystości czuwał Tomasz Górny z rady kombatantów, a za poległych modlił się dziekan Żandarmerii Wojskowej ks. Adam Prus.
Był i apel poległych odczytany przez por. Tomasza Grodzickiego, który nie pominął fragmentu smoleńskiego, który przypomina tragedię osób katastrofy samolotowej.
A kiedy kompania honorowa Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej oddała salwę honorową, symboliczne mogiły żołnierzy i partyzantów pokryły kwiaty i oświetliły znicze. Właśnie uczniowie klasy przysposobienia wojskowego z Budowlanki zadbali, aby na każdej z kwater wojskowych znalazły się kwiaty i znicze.
W uroczystości udział wzięli także przedstawiciele samorządów lokalnych, mińskich posłów – Daniela Milewskiego i Teresy Wargockiej, poczty sztandarowe szkół, instytucji, organizacji pozarządowych i związków kombatanckich.

To już resztówka akowców, więźniów politycznych, inwalidów wojskowych i Sybiraków. Mimo wieku ciągle jednak przychodzą by patrzeć i wspominać. Także  wypinać pierś po odznaczenia, jak 92-letni porucznik rezerwy Marian Kroszczyński, który tym razem otrzymał kolejne odznaczenie od akowców z Warszawy.
Już w stołówce Budowlanki, gdzie dzięki uprzejmości dyrektor Małgorzaty Beczek, doszło do kulinarnego spotkania, bo na akcent kulturalny zabrakło  czasu. Swoją drogą kilka pieśni wojskowych nikomu by nie zaszkodziło, ale nikt za darmo nie przygotuje koncertu pamięci.
Kombatantom musiał więc wystarczyć ceremoniał, smaczne leczo, ciasto, owoce oraz docenienie ich trudu przez starostę Tarczyńskiego, który nawiązał do współczesności, chwaląc patriotyzm polskiej młodzieży. Młodzi nie wstydzą się ani nie brzydzą mundurów i zajęć wzmacniających obronność kraju. A w razie potrzeby, staną w szeregi, jak pokolenie ich pradziadków.

Numer: 37 (988) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *