Podczas czerwcowej, absolutoryjnej sesji Rada Miasta Mińsk Mazowiecki nie tylko dała skwitowanie burmistrzowi /przy 8 wstrzymujących/, ale także podjęła uchwałę w sprawie przekazania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargi Prokuratora Okręgowego w Siedlcach na uchwałę mińskiej rady miasta o utworzeniu przy mińskich szkołach podstawowych oddziałów przedszkolnych, do których będą przeniesione wszystkie zerówki. To pierwszy przypadek skierowania prokuratorskiej skargi do WSA w sprawie unieważnienia uchwały radnych, a tym samym planów mińskiego burmistrza...

Bezprawie na ławie

Reakcji kontrolnej można się było spodziewać. Spowodowały je protesty społeczne wywołane działaniami Jakubowskiego, a przyklepane większością radnych PO-Mińskie Forum, którzy za wszelką cenę chcieli obejść wprowadzoną przez rząd reformę oświaty cofającą obowiązek szkolny dla 6-latków.
Najpierw na głos rodziców odpowiedzieli radni PiS – Monika Skrzyńska, Michał Góras i Dariusz Gąsior, którzy jednak będąc w opozycji odbijali się od muru klakierów burmistrza, który założył sobie jeden cel – zaprowadzenie 6-latków do szkół. Obojętne czy to do pierwszych klas, czy do zerówek.
W sprawę zaangażowała się w końcu poseł Krystyna Pawłowicz, która 23 marca w piśmie do Ministra Sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro obnażyła bezprawne działanie mińskiego burmistrza. Czytamy tam, że powodem interwencji były skargi rodziców dzieci 6-letnich, którym Jakubowski uniemożliwił kontynuowanie pobytu w przedszkolach miejskich.
Już w czasie styczniowej sesji Jakubowski ujawnił swoje zamiary przeniesienia do szkół całych grup 5 i 10-godzinnych, żeby... nie rozdzielać dzieci. Projekt uchwały przygotował na sesję 22 lutego. W jego uzasadnieniu czytamy, że utworzenie oddziałów przedszkolnych przy wszystkich szkołach podstawowych dla dzieci 6-letnich umożliwi miastu przeprowadzenie rekrutacji do przedszkoli miejskich dla 3- i 4-latków. Jednak sama uchwała nie zawiera uzasadnienia, dlatego organ nadzorczy nie mógł znać prawdziwego celu tego precedensu. Przy okazji oszukał radnych, że planował zostawić niektóre oddziały w przedszkolach, ale nie było chętnych. Kłamstwo wykryła radna Skrzyńska, bo nie było przedstawianej możliwości pozostawienia dzieci w przedszkolach. Ba, rodzice sześciolatków z PM-2 zgłaszali do burmistrza chęć kontynuowania wychowania przedszkolnego ich dzieci w dotychczasowej placówce, ale nie otrzymali odpowiedzi.
Poza tym Jakubowski znał już wytyczne minister Anny Zalewskiej, by dziecko 6-letnie obecnie korzystające z wychowania przedszkolnego, od 1 września 2016 r., było obowiązane odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w tej samej placówce lub innej wybranej przez rodziców. Nie można bez zgody rodziców, administracyjnie decydować o miejscu korzystania przez dziecko z wychowania przedszkolnego np. przenosząc dziecko do innego miejsca, budynku. Przedstawiając więc projekt uchwały miał świadomość, że jest ona niezgodna z ustawą o systemie oświaty.
Co gorsze, Jakubowski w omijaniu prawa posłużył się radnymi z PO, Mińskiego Forum i SLD, którzy stworzyli większość i przyjęli zaproponowany przez burmistrza plan sieci przedszkoli publicznych i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych.
Znamienne, że poseł Pawłowicz zwróciła się o wyłączenie z rozpatrzenia tej sprawy Prokuratury Rejonowej w Mińsku, która wcześniejsze zawiadomienia o bezprawnych działaniach burmistrza Jakubowskiego zawsze umarzała.
Co więcej, z informacji uzyskanych od straży pożarnej wynika, iż dotychczas tylko SP-1 uzyskała pozytywną opinię w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Czy do 1 września pozostałe szkoły otrzymają pozytywną opinię straży? Czy miasto zdąży dostosować szkoły do przyjęcia przedszkolaków... co stanie się z tymi dziećmi, jeżeli szkoły nie zostaną przystosowane do rygorystycznych przepisów przeciwpożarowych? I w końcu, ile ta autorska reforma oświaty w wykonaniu Jakubowskiego będzie kosztowała budżet miasta?

Numer: 28 (979) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski