Powiat mińskiGminy budżetowe

Rozpoczęty właśnie rok przyniesie kolejną ofensywę inwestycyjną samorządów powiatu mińskiego – tak przynajmniej wynika z uchwał budżetowych. Co jednak najciekawsze, w większości naszych gmin i miast zaplanowano niższe niż w zeszłym roku dochody, lecz nakłady na inwestycje wzrosły. Wszystko dzięki kredytom, a kilkunastomilionowe deficyty nie są już niczym nietypowym…

Słone miliony

W przeciwieństwie do ubiegłego roku tym razem zmiany w poszczególnych kwotach są bardzo wyraźne. Wystarczy wspomnieć, że na inwestycje wszystkie samorządy zamierzają wydać w sumie ponad 254 mln zł, zaś przed rokiem było to nieco ponad 160 mln zł, a jeszcze wcześniej 147 mln zł. Jest to więc wzrost skokowy.
Rekordzistą jest gmina Dębe Wielkie, która na inwestycje zamierza wydać o 336% więcej niż poprzednio. Natomiast ponad 100-procentowe zmiany obserwujemy też w przypadku Dobrego, Halinowa, Kałuszyna i Stanisławowa. Jedynie mińskie gmina i miasto zredukowały swoje plany w stosunku do minionego roku.

Patrząc na liczby bezwzględne, sytuacja wygląda jeszcze inaczej. Tutaj liderem jest Sulejówek, gdzie za ponad 41 mln zł powstanie szereg koniecznych udogodnień z poprawą gospodarki wodno-ściekowej na czele. Warto wspomnieć jeszcze o krytej pływalni za 6 mln zł. Halinów prawie 40 mln zł wyda m.in. na drogi czy budowę przedszkola w Hipolitowie. Trzeci jest samorząd powiatu, który ponad 32 mln zł przeznaczy – co nikogo nie dziwi – na ciągi komunikacyjne.
W porównaniu do wymienionych kwot prawie 5 mln zł Siennicy na zadania inwestycyjne wygląda mniej niż skromnie. Za taką sumę powstanie m.in. dalszy fragment kanalizacji czy zostanie przebudowana siennicka SUW. Trzeba jednak dodać, że w zeszłym roku Siennica planowała tylko 2,5 mln zł wydatków majątkowych.

Kolejną kwestią jest udział procentowy inwestycji w ramach wszystkich wydatków. W tym przypadku najlepiej wypada Kałuszyn, który aż 37% budżetu przeznacza na ten cel. Niewiele mniej mają Dobre (35%), Halinów (34%), Stanisławów (33%) i Latowicz (31%). Natomiast powodów do radości nie ma Mińsk, gdzie wskaźnik ten wynosi zaledwie 5%. Żaden inny samorząd – prócz właśnie mińskiego – nie spadł poniżej 10-procentowego progu W mieście, które dysponuje ponad 220-milionowym budżetem, prawie 12 mln zł na inwestycje to nieznaczna kwota – niewiele większa od tego, czym dysponują Latowicz, Mrozy czy Cegłów.

Praktycznie wszystkie działania inwestycyjne samorządów definiują kredyty. Zsumowane deficyty z tego roku wynoszą aż 118 457 657 zł. Tylko Mrozy mogą pochwalić się nieznaczną nadwyżką, a Siennica względnie niskim deficytem (439 tys. zł), zaś reszta naszych gmin i miast kolejny rok z rzędu zadłuża się na potęgę. Kiedy w kolejnym artykule podamy łączny dług naszych samorządów, niektórzy mogą upaść z wrażenia.

Numer: 3/4 (1266/1267) 2022   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *