DRODZY CZYTELNICY

Mokry kwiecień, ciepły maj, będzie żyto niby gaj... Tak na pewno tak dobrze nie będzie, a może wręcz odwrotnie. Oj, nie udała się nam tegoroczna wiosna, bo nie dość, że covidowa, to jeszcze zimna i nieprzyjemnie dżdżysta. I jak tu honorowo obchodzić 600-lecie powstania miasta, jak uczcić święto naszych rodzicielek, jak wreszcie dać radość naszym dzieciom i wnukom... Tylko niektórzy widzą ostrzej i wiedzą więcej, więc może bierzmy z nich przykład. Inaczej możemy być ukarani przez los bardziej, niż się spodziewamy...

Kary bez miary

DRODZY CZYTELNICY / Kary bez miary

Trwająca od ponad roku pandemia niczego nas nie nauczyła. No, może tylko nowych wrażeń, które nagle okazują się już niemodne, a my staroświeccy. A jednak spróbujmy żyć po swojemu, według praw tradycji i natury. Gdy więc nadejdzie Dzień Matki, pocieszmy ją jak tylko umiemy, by przypadł jej do gustu oderwany od naszego ego promyk nadziei.
A co z dziećmi, które przy każdej okazji domagają się nowych gadżetów? Z dziećmi przede wszystkim trzeba rozmawiać o życiu. Trzeba je tak przestrzegać, by nie cierpiały, a jeśli już muszą, niech ich przykre doświadczenia nie będą ostatnimi w życiu. Bądźmy też czujni, bo popularne wśród dzieci nowe wyzwania mogą doprowadzić do tragedii.
Ostatnio policjanci zaobserwowali niebezpieczną tendencję wzrostu popularności wśród niebezpiecznych zabaw. Niestety już przedszkolaki są skłonne do wprowadzania w życiu zadań polegających na użyciu ostrych narzędzi, za pomocą których kolega ma zrealizować wyzwanie.
Dźgnięcie nożem jest straszne, ale to wcale nie najgroźniejsze zadania do popisowego wykonania. W sieci panuje
Ogniowa Wróżka – niebezpieczna instrukcja dla dzieci, która może doprowadzić do śmierci całej rodziny.
– O północy, gdy wszyscy już zasną, wstań z łóżka, okrąż swój pokój trzy razy i wypowiedz magiczne słowa: Alfey, daj mi siłę. Idź do kuchni, włącz na kuchence gazowej wszystkie cztery palniki i idź spokojnie spać. Magia gazu przyjdzie do ciebie i zostaniesz wróżką.
Z kolei gra o tlen polega na chwilowej utracie przytomności. Dzieci kucają i zaczynają szybko i płytko oddychać, a nawet wstrzymują oddech. Po kilku sekundach mdleją...
W selfie śmierci zasada uczestnictwa jest pozornie bardzo prosta – należy zrobić sobie zdjęcie w bardzo niebezpiecznym momentach czy miejscach, takich jak dachy wieżowców czy tory kolejowe tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Chodzi o to, aby pokazać, że dana osoba prawie otarła się o śmierć. Im zdjęcie jest bardziej ryzykowne, tym więcej lajków i większe zainteresowanie.
Inne zabawy to zjedz cynamon i nie zwymiotuj, samopodpalenia na wyzwanie ognia, znikanie bez śladu, czy nacieranie oczu papryką chilli.
Strach się bać? Owszem, ale trzeba zawsze pamiętać, że żaden program komputerowy nie zastąpi czujnego oka rodzica. A jeśli nie pomoże słowo, trzeba karać tradycyjnie, ale tylko wtedy, gdy swe dzieci kochamy...

PS. Chyba trzeba podziękować Stwórcy, bo wirus wyraźnie od nas odchodzi. Jakże cieszą prawie puste tablice nekrologowe.

Numer: 21/22 (1233/1234) 2021   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *