W Mrozach

Już po dwóch sesjach daje się zauważyć, że samorząd gminy Mrozy stanowi jedność wójta z radnymi i sołtysami. Rokuje to nadzieję, że zgodnie z życzeniem wójta Dariusza Jaszczuka VI kadencja będzie Koalicją

Tylko z Jaszczukiem

W Mrozach / Tylko z Jaszczukiem

W nowej mroziańskiej radzie gminy znalazło się zaledwie pięciu radnych z poprzedniej kadencji, a mianowicie: Jan Broda, Grzegorz Kulik, Marek Rudka – wszyscy z Mrozów oraz Kazimierz Sęktas z Małej Wsi i Ewa Trojanowska z Woli Rafałowskiej. W ten sposób wójt pozbył się uciążliwej, skrajnej opozycji i nie będzie musiał odpowiadać na wyimaginowane pytania nie wnoszące nic konstruktywnego do gospodarki gminnej. Radą kieruje w dalszym ciągu Marek Rudka – człowiek o dużej dozie umiaru i rozsądku.
Jak dotychczas osiągnięcia gminy we wszystkich dziedzinach są imponujące. Gmina przeszła w dobrej kondycji finansowej na 2011 rok. Zadłużenie gminy na koniec 2010 roku wyniosło niecałe 21% dochodów budżetowych. Trzeba wiedzieć, że gmina Mrozy ma jedne z najniższych w powiecie mińskim podatki i opłaty lokalne.
Na II zwyczajnej sesji 28 grudnia 2010 roku na wniosek skarbnika Beaty Wiącek radni dokonali ostatnich zmian budżetowych na 2010 rok. Uchwalony został roczny plan pracy rady i komisji na 2011 rok oraz roczny program współpracy gminy z organizacjami pozarządowymi. Na wniosek przewodniczącego rady Marka Rudki radni przyznali maksymalne miesięczne wynagrodzenie dla wójta. Od 2 grudnia 2010 roku będzie ono wynosiło łącznie brutto 12100 zł, z czego wynagrodzenie zasadnicze to 5900 zł, dodatek funkcyjny – 1900 zł, dodatek specjalny 40% – 3120 zł i dodatek za wysługę lat, czyli 20% wynagrodzenia zasadniczego – 1180 zł. Przedostatnią podwyżkę wynagrodzenia miał wójt Jaszczuk w kwietniu 2008 roku. Uzasadniając wniosek przewodniczący stwierdził, że zaangażowanie wójta w sprawy gminy jest ogromne, o czym świadczy społeczne poparcie, jakie uzyskał w głosowaniu listopadowym.
W swoim wystąpieniu wójt zapowiedział dalszy dynamiczny rozwój gminy, choć problemów jest wiele. Stwierdził, że o kondycji gminy przemawia nie tyle wysokość budżetu, co ilość środków wolnych, czyli tych, które pozostają po wydatkach bieżących tj. utrzymanie administracji, szkół, oświetlenia, utrzymania dróg gminnych itp. Takich pieniędzy gmina Mrozy ma w granicach od 2 mln do 2,2 mln złotych i przeznacza je na inwestowanie, licząc na dotacje unijne i zewnętrzne. Pech jest w tym, że atrakcyjne dofinansowania się kończą i poprzeczka jest coraz wyżej podnoszona. Dotychczas gmina nie otrzymała zrefundowania wydatków na przebudowę rynku w Jeruzalu i remont budynku Centrum Kultury w Mrozach, a kwota ta wynosi około 800 tys. zł. Wielką trudnością jest pozyskanie środków unijnych na budowę hali sportowej w Mrozach. Już czterokrotnie wniosek jest oddalany, a chodzi o kwotę niebagatelną, bo około 8 mln zł, a cały koszt przedsięwzięcia to około 10 mln złotych.
Wiele pytań skierowali radni i sołtysi do wójta w sprawach bieżących, jak: przejezdność dróg, wiaty przystankowe, odwodnienia, odławianie bezpańskich psów, gaz dla Mrozów itp. Na te i inne pytania wójt odpowiadał ponad godzinę. W sprawie gazu zapowiedział konsultacje z mieszkańcami na zebraniach wiejskich, kiedy będą wybierani sołtysi i rady sołeckie.
Po sesji odbyło się w Gminnym Centrum Kultury spotkanie opłatkowo-noworoczne z udziałem wójta, radnych, sołtysów, dyrektorów szkół, kierowników jednostek organizacyjnych gminy, zaproszonych gości i proboszcza parafii w Guzewie ks. Adama Ścisłowskiego. Podzielono się opłatkiem składając sobie wzajemne życzenia noworoczne.

Numer: 2011 03   Autor: Franciszek Zwierzyński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *