Czas na budżety

Do końca września każdy mieszkaniec Mińska Mazowieckiego i powiatu mógł wnieść własną potrzebę budżetową. Już bez spotkań konsultacyjnych z władzą, a po prostu – na papierze do starosty lub burmistrza. Radni ustalają priorytety w czasie posiedzeń komisji, ale Michał Góras postanowił wyjść przed ten budżetowy stereotyp, organizując konferencję prasową z własnymi pomysłami wydatków na promocję, kulturę i sport

Milion Górasa

Czas na budżety / Milion Górasa

Główne przesłanie radnego Michała Górasa to powiat miński na miarę XXI wieku. Trudno tu nie dostrzec analogii do powstałego w ubiegłym tygodniu ruchu. Polska XXI, którego miński radny jest współzałożycielem. Spróbujmy jednak spojrzeć na propozycje Górasa bez kontekstów politycznych, by zaproponowany przez niego milion złotówek nie utonął w zachłanności inwestycyjnej lobbystów. Góras chce przede wszystkim otworzyć powiat na społeczeństwo obywatelskie, dać szansę zdolnym i aktywnym, godnie witać i gościć przybyszów oraz dbać o kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego.
Według pana Michała powiat powinien wzmocnić budżety organizacji pozarządowych o 100 tysięcy oraz przeznaczyć 50 tysięcy na współpracę zagraniczną, co w sumie da 350 tysięcy na imprezy OPP. Dostrzeżenie wartości własnych uczniów i sportowców to tylko w sumie 70 tysięcy, ale już na zaimponowanie gościom radny chce przeznaczyć 230 tys. zł.
Dotychczasowa promocja Ziemi Mińskiej to tylko doraźne działania folderowo-kalendarzowe. Góras chce to zmienić ustawiając na granicach powiatu tzw. witacze. Nie jest kiepskim pomysłem umieszczenie takiego świetlnego billbordu w centrum Warszawy, a nawet w stolicach ościennych powiatów. A przed starostwem na świeżo zmodernizowanym podjeździe każdy mógłby podziwiać informacyjną grafikę i zdjęcia z ważnych imprez sławiących powiat.
Zdaniem Górasa 200 tysięcy na kulturę to wcale nie tak duży wydatek. Połowa tej kwoty powinna wystarczyć na coroczną Majówkę, a drugą połowę należy przeznaczyć na współorganizację trzech prestiżowych przedsięwzięć – Mazowieckiej Piętnastki, Festiwalu Himilsbacha i Festiwalu Chleba.
Na obchody świąt państwowych – 20 rocznicę upadku komunizmu, 30 rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II i 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej powinno wystarczyć 50 tysięcy złotych.
Ostatnie novum budżetowe radnego to 100 tysięcy na utworzenie i prowadzenie Powiatowego Biura Informacji Turystyczno-Kulturalnej. Wystarczy spojrzeć na ich kalendarz, by nie mieć złudzeń, że każdy organizator ucieszyłby się z takiego koordynacyjnego centrum.
Obecny w czasie prezentacji wniosków starosta Antoni J. Tarczyński pochwalił radnego Górasa za ten budżetowy ewenement, ale też nie zgodził się, że promocja powiatu całkowicie leży.
- Nasz herb pojawia się na plakatach większości imprez – ripostował, zadając sobie jednocześnie pytanie, czy powiat będzie stać na ten kulturalno-promocyjny milion. Ale im więcej własnych środków, tym większe szanse na pieniądze z zewnątrz. Wicestarosta Michalik przewidywał zaś, że już w zarządzie i komisjach dojdzie do brutalnego zderzenia tych inicjatyw z rzeczywistością. Radny Góras odstąpił od planowania inwestycji, ale jego koledzy nie ustąpią.
- Możemy przesuwać niecałe 20 procent budżetu, a przecież jest jeszcze szpital, sala widowiskowo-sportowa... – wyliczał radny Jan Broda.
Zapewne będą kłopoty, ale może 24 radnych też w końcu zrozumie, że bez kultury i promocji daleko nie zajadą. Chyba, że interesuje ich tylko bezpieczna przejażdżka do końca kadencji za miesięczny dietowy tysiączek.

Numer: 2008 40   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *